Dziś nie ćwiczyłam, było zbyt gorąco, a na dodatek obtarłam sobie tak uda (najpierw je sobie obtarłam dwa dni temu, wczoraj jeszcze bardziej, a dziś na strupach zrobiły się nowe) że nie dałam rady pod koniec dnia chodzić :/ Dziwi mnie to że zjadłam dziś 1500 kcal, chyba po raz pierwszy od moich napadów i co dziwne dalej jestem głodna O.o wut? Mój organizm zaczyna chyba się regenerować i lepiej pracować. Nie wiem czy jutro też poćwiczę bo to zależy od ud (Y_Y) i od tego jak gorąco będzie, choć gorąc to dla mnie pikuś, gorzej z tymi dolnymi partiami ciała.
Czasami jesteśmy już o włos od osiągnięcia wymarzonego celu,
jednak w ostatniej chwili coś się nie udaje. To jednak nie powód,
by się poddać. O porażce można mówić dopiero wtedy,
gdy rezygnujemy z podjęcia kolejnej próby.
♦ Śniadanie (237 kcal)-
-makaron 140g - 169 kcal
-jajecznica 55g - 53 kcal
-ketchup 15g - 15 kcal
♦ II Śniadanie (262 kcal)
Lód - 160 kcal - Wcześniej podałam błędną ilość kcal, bo pomyliłam się w obliczeniach xD
Kawałek sernika 110g - 102 kcal
♦ Obiad (415 kcal)
Dwa naleśniki z dżemem truskawkowym 190g - 415 kcal
♦ Kolacja (441 kcal)
Owsianka z kawałkami gorzkiej czekolady 225g - 441kcal
♦ Kolacja (441 kcal)
Owsianka z kawałkami gorzkiej czekolady 225g - 441kcal
Razem: 1355 kcal
WOOOOOT?! Ile? :o
Spalone kalorie:
Spacer w upale /z psem - 712 kcal
Po odjęciu: 795 kcal
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz